Po zmierzchu
Dystans całkowity: | 56.70 km (w terenie 25.00 km; 44.09%) |
Czas w ruchu: | 03:20 |
Średnia prędkość: | 17.01 km/h |
Maksymalna prędkość: | 33.00 km/h |
Suma podjazdów: | 313 m |
Liczba aktywności: | 2 |
Średnio na aktywność: | 28.35 km i 1h 40m |
Więcej statystyk |
Świetlik 4
-
DST
33.00km
-
Teren
25.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
16.50km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Podjazdy
230m
-
Sprzęt Giant Rock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mimo że rano byliśmy już na jednym rajdzie, wybraliśmy się wieczorem na czwartego już z kolei Świetlika - nocny rajd rowerowy. Łącznie ze mną, mężem i bratem były 24 osoby, co zważywszy na późną godzinę rozpoczęcia (21:30) było sporym sukcesem i miłym zaskoczeniem. Grupa trzymała się dość luźno (mocno zróżnicowana kondycja i wiek uczestników), ale organizowane co jakiś czas postoje pozwalały wolniejszym rowerzystom dogonić resztę grupy. Tym razem już nie dookoła Tczewa, a kilka wsi dalej - jak dla mnie trasa dużo ciekawsza, ale i bardziej wymagająca. Trzeba przyznać że z każdym świetlikiem poprawia się ilość i jakość oświetlenia rowerzystów - zamiast kiepskich marketowych lampek pełno silnych diodówek, przez co widok całej kolumny rowerzystów sprawiał w ciemności niesamowite wrażenie. Obyło się bez żadnych awarii, tempo było całkiem dobre (chociaż ja jestem za zorganizowaniem czegoś dużo szybszego). Ciepło, księżycowa noc i bezwietrznie - idealnie. Ogólnie wyjazd bardzo udany, chociaż w domach byliśmy dopiero przed 1:00 w nocy. Ciekawe czy ktoś nagrał jakiś filmik całej naszej oświetlonej kolumny...
Kategoria Po zmierzchu, W towarzystwie
Nocny przejazd
-
DST
23.70km
-
Czas
01:20
-
VAVG
17.78km/h
-
VMAX
33.00km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Podjazdy
83m
-
Sprzęt Giant Rock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nocna przejażdżka na uspokojenie nerwów po pracy w towarzystwie mojego rycerza na czarnym rowerze :)
Gdy wyjeżdżaliśmy o 23ciej było 25 stopni na dworze i zero wiatru.
Objechaliśmy obydwa mosty - lisewski i knybawski i przez Bałdowo wróciliśmy do Tczewa.
Mapka na blogu pana ikov.
Kategoria Po zmierzchu, Z Maciejem